grafika: autorstwo grafiki

Franciszek Haluch, nazywany „Ropniokiem”, urodził się w 1810 roku w Siarach. Na jego ziemi ropa wypływała samoczynnie na powierzchnię i do dziś to miejsce nazywane jest „Ropniokówką”. Haluch założył na swoim terenie kopalnię ropy – miał 8 szybów, jak podaje Edward Windakiewicz, który w 1874 roku przeprowadził u niego wizytację. Franciszek Haluch woził ropę naftową do Grybowa, Poznania, Sieradza i na Węgry. „Ropnioki”, czyli rodzina Haluchów, mieli tak dużo pieniędzy, że dzielili się nimi ćwierciami, czyli miarą używaną do mierzenia zboża (32 litry).

czytaj więcej →

Wiercenia, które prowadzono przez cztery lata nie przyniosły rezultatów. Rączkowski się jednak nie poddał. Kupił dwie stodoły przeznaczone do rozbiórki na drewno do maszyny parowej, skłonił robotników do darmowej pracy i wiercił dalej. Kiedy świder pokonał dwunastometrową warstwę skał, na głębokości około 1000 metrów wytrysnęła ropa bardzo dobrej jakości. Z jednego otworu uzyskiwano 40 ton ropy na dobę. Dzięki temu przełomowemu odkryciu galicyjska gorączka naftowa przywędrowała do Borysławia. Wkrótce Rączkowski zyskał sobie powszechne uznanie jako techniczny ekspert w dziedzinie odwiertów powyżej 1000 metrów, a jego intuicja była wręcz legendarna.

czytaj więcej →

Przełomowym wydarzeniem było odkrycie w 1866 roku złóż ropy naftowej w Petrolei i w Oil Springs. Zaradny młodzieniec odbył staż wiertniczy i szybko otworzył własne przedsiębiorstwo. Żona przedsiębiorcy – Helena Jane Wesolowski, wnuczka powstańca kościuszkowskiego – zwróciła uwagę męża na roponośne tereny w Galicji. McGarvey założył wówczas spółkę wiertniczą z londyńskim bankierem Johnem S. Bergheimem i w 1884 roku rozpoczął wiercenia w Słobodzie Rungurskiej. W Gliniku Mariampolskim założył najnowocześniejszą rafinerię oraz słynną fabrykę maszyn i narzędzi wiertniczych.

czytaj więcej →

„Niechaj Ci wszyscy, co są gotowi zginąć za Ojczyznę, nie giną, ale żyją i pracują, a przez życie w myśl naszego wieszcza stokroć więcej pożytku przyniosą, jak przez śmierć najbardziej bohaterską. Skupione siły i cel szlachetny stworzą też od razu i zaufanie do skuteczności własnej pracy i wiarę w możliwość wydźwignięcia się z obecnej toni, a ze zmienionym nastrojem duchowym ustąpią też ciasne szablony i błahe obawy, które teraz nasze życie publiczne krępują i nie dozwalają użycia nawet tych środków, które już dawno przez inne narody wypróbowane zostały”.

czytaj więcej →

W linii prostej był potomkiem hetmana Stanisława Jabłonowskiego, który pod koniec XVII wieku gromił Turków w wojnach Jana III Sobieskiego. W żyłach księcia również buzowała wojownicza krew. Po wybuchu powstania listopadowego za postawę na polu bitwy pod Olszynką Grochowską został odznaczony Orderem Virtuti Militari. Nazwisko księcia na trwałe zapisało się w historii światowego nafciarstwa dzięki wydarzeniu ze stycznia 1852 roku. Wtedy to założył on pierwszą kopalnię ropy naftowej w Pustym Lesie w Siarach koło Gorlic. Do jej uruchomienia zaangażował śląskich górników, którzy drążyli szyby na wzór znanych sobie kopalń węgla.

czytaj więcej →

Całe życie spędziła w Lipinkach na Ziemi Gorlickiej i tu, w rodowej kaplicy, spoczęła. Zamieszkała tam z mężem, Franciszkiem Straszewskim, i jako dziedziczka majątku ziemskiego zapewne wiodłaby spokojne, typowe dla ziemianki życie, gdyby nie przypadkowe odkrycie. Studnia do pojenia bydła, którą na jej polecenie wykopano, dawała wodę tak złą, że zwierzęta nie chciały jej pić. Przyczynę szybko znalazł administrator dóbr Straszewskiej, Wacław Pieniążek – była nią sącząca się do wody ropa naftowa.

czytaj więcej →

MAŁOPOLSKI INSTYTUT KULTURY W KRAKOWIE, ul. 28 lipca 1943 17c, 30-233 Kraków, tel.: +48 12 422 18 84, 631 30 70, 631 31 75, NIP: 675 000 44 88 | Projekt i wykonanie | Polityka prywatności