grafika: autorstwo grafiki

Jadwiga Straszewska – hrabina i kobieta biznesu

„Administracja kopalni była bardzo konsekwentna: rafineria usytuowana była prawie na terytorium kopalni, nie było rurociągu z kopalni do rafinerii, a ropę przewożono końmi w dużych beczkach. W ten sposób dworskie konie i furmani mieli zajęcie, a dwór miał zarobek”. (ze wspomnień Stefa Bartoszewicza, kierownika technicznego rafinerii w Lipinkach)

Dziedziczka Lipinek odkrywa ropę naftową na swoich włościach

Hrabina Jadwiga Straszewska urodziła się w 1826, a zmarła w 1903 roku. Całe życie spędziła w Lipinkach na Ziemi Gorlickiej i tu, w rodowej kaplicy, spoczęła. Jadwiga odziedziczyła Lipinki po rodzicach, Karolinie i Teofilu Łętowskich. Zamieszkała tam z mężem, Franciszkiem Straszewskim, i jako dziedziczka majątku ziemskiego zapewne wiodłaby spokojne, typowe dla ziemianki życie, gdyby nie przypadkowe odkrycie. Studnia do pojenia bydła, którą na jej polecenie wykopano, dawała wodę tak złą, że zwierzęta nie chciały jej pić. Przyczynę szybko znalazł administrator dóbr Straszewskiej, Wacław Pieniążek – była nią sącząca się do wody ropa naftowa.

Wacław i jego brat Ivo od dawna zaciekawieni byli tematem wydobycia ropy, odkrycie skłoniło ich więc do rozpoczęcia poszukiwań na okolicznych polach. Jest rok 1850. Choć Jan ZehIgnacy Łukasiewicz skonstruują pierwszą lampę naftową dopiero kilka lat później, zainteresowanie olejem skalnym jest już powszechne. W pobliskich Siarach za dwa lata powstanie pierwsza kopalnia ropy naftowej księcia Stanisława Jabłonowskiego.

Pierwsza rafineria na Ziemi Gorlickiej – eksportowa parafina „made in Lipinki”

Od tego momentu biznes naftowy rozwija się bardzo szybko: cztery lata po wykopaniu – feralnej dla bydła, a złotodajnej dla jego właścicielki – studni, w Lipinkach działa już pierwsza, 22-metrowa kopanka. Pierwsze studnie powstające na terenie dóbr hrabiny były bardzo niebezpieczne. Okładano je drewnem, a miejsca, gdzie pojawiały się żyły wodne, wykładano sadłem i ubijano ziemią. Pracowali w nich chłopi z okolicznych wiosek. Wiercili tylko ręcznie i nigdy więcej niż jeden szyb w danym czasie. Przez co najmniej 20 lat lipińskie szyby kopano przy użyciu łopat oraz kilofów, a ropa wydobywana była na powierzchnię za pomocą wiader. Z czasem prace wydobywcze zaczęto mechanizować. Wprowadzono między innymi żuraw pompowy, który napędzany był przez maszynę parową.

W 1859 roku rusza pierwsza na Ziemi Gorlickiej rafineria. Jej dyrektorem zostaje Ivo Pieniążek, kierownikiem technicznym doktor Stefan Bartoszewicz, buchalterem Wiktor Konopnicki, a obowiązki rachmistrza pełni Józef Wilusz. Produkuje się tam między innymi parafinę eksportowaną do Anglii, Belgii, Holandii, Niemiec, Szwecji i Francji. Przedsięwzięcie jest finansowane przez członków powstałych spółek naftowych: Straszewska–Fibich (rafineria) i Stawiarski–Straszewska (kopalnia).

Skutki wojennego walca

W 1913 roku kopalnia z wydobyciem 380 cystern i rafineria ropy naftowej w Lipinkach zostały sprzedane francuskiej firmie Grabownica. W czasie pierwszej wojny światowej rafineria została zniszczona (nigdy jej nie odbudowano), a w czasie drugiej złoża w Lipinkach w wyniku rabunkowej gospodarki okupanta zostały znacznie uszczuplone – w latach siedemdziesiątych XX wieku praktycznie uległy one wyczerpaniu. Zanim to się jednak stało, w Lipinkach wykopano i wywiercono ponad 650 szybów, które łącznie dały ponad 500 tysięcy ton ropy. Matką tego sukcesu była dziedziczka, która jako 24-latka postanowiła skorzystać z szansy, jaką dawał rozpoczynający się na ziemiach polskich boom naftowy.

Inspiracje:

Źródło zdjęcia:
Muzeum Przemysłu Naftowego i Etnografii w Libuszy (archiwum Anny i Tadeusza Pabisów)

MAŁOPOLSKI INSTYTUT KULTURY W KRAKOWIE, ul. 28 lipca 1943 17c, 30-233 Kraków, tel.: +48 12 422 18 84, 631 30 70, 631 31 75, NIP: 675 000 44 88 | Projekt i wykonanie | Polityka prywatności