grafika: autorstwo grafiki

Stanisław Szczepanowski – wizjoner, reformator, pozytywista

„Niechaj Ci wszyscy, co są gotowi zginąć za Ojczyznę, nie giną, ale żyją i pracują, a przez życie w myśl naszego wieszcza stokroć więcej pożytku przyniosą, jak przez śmierć najbardziej bohaterską. Skupione siły i cel szlachetny stworzą też od razu i zaufanie do skuteczności własnej pracy i wiarę w możliwość wydźwignięcia się z obecnej toni, a ze zmienionym nastrojem duchowym ustąpią też ciasne szablony i błahe obawy, które teraz nasze życie publiczne krępują i nie dozwalają użycia nawet tych środków, które już dawno przez inne narody wypróbowane zostały”. (S. Szczepanowski, Nędza Galicji w cyfrach i program energicznego rozwoju gospodarstwa krajowego, Lwów 1888)

Zbieranie dyplomów

Historia polskiego przemysłu naftowego wymienia tylko dwóch jego pionierów: Ignacego Łukasiewicza, którego nazywa „twórcą przemysłu naftowego”, i Stanisława Szczepanowskiego, którego określa mianem „pioniera rozwoju górnictwa naftowego”. Można go również nazwać człowiekiem, który rozpalił galicyjską gorączkę naftową.

Stanisław Szczepanowski urodził się w 1846 roku w wielkopolskim Kościanie, zmarł w 1900 roku w niemieckim uzdrowisku w Nauheim, a pochowany został na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Był synem inżyniera Władysława Szczepanowskiego, patriotycznie nastawionego uchodźcy z Wielkopolski (zabór pruski), który w latach 1868–1874 budował w Galicji linie kolejowe Lwów – Stryj i Stryj – Stanisławów.

Po ukończeniu gimnazjum w Chełmnie (1854–1857) i szkoły realnej w Wiedniu (1857–1862) towarzyszył ojcu przy budowie kolei w Banacie (1862–1864). Następnie podjął studia techniczne na Politechnice Wiedeńskiej, które prowadził, jednocześnie pracując (1864–1867). Ukończył również studia chemiczne i ekonomiczne w École Centrale des Arts et Manufactures w Paryżu (1867–1869). Studiował też technologię chemiczną i ekonomię w Londynie (1869–1871), gdzie zakończył edukację, uzyskawszy tytuł inżyniera. Interesował się również humanistyką oraz intensywnie uprawiał sporty: gimnastykę, jazdę konną, pływanie oraz turystykę wysokogórską.

Zbieranie doświadczeń

Po zakończeniu studiów podjął pracę w londyńskim laboratorium rodziny Biedermanów, a następnie w latach 1870–1879 pracował w brytyjskim Ministerstwie ds. Indii (ang. India Office). Zajmował się między innymi nowymi, eksperymentalnymi technologiami w przędzalnictwie testowanymi w Manchesterze. W ramach swojej pracy stykał się z rozmaitymi innowacjami, obserwował dynamiczny rozwój przemysłu Francji, Anglii, Szkocji i Walii i analizował mechanizmy działania tych gospodarek. W tym czasie sporo uwagi poświęcał również systemom podatkowym krajów i pisał na ten temat artykuły do „Timesa”. W tym okresie opracował plan nawodnienia środkowych Indii na potrzeby uprawy zbóż i bawełny, plan produkcji oraz inwestycyjny plan rozbudowy dróg i kolei żelaznych w tym regionie. Mimo że Szczepanowski nigdy nie odwiedził Indii, opierając swoje propozycje wyłącznie na lekturze około 1000 raportów India Company, efekty inwestycji, które zrealizowano według jego pomysłu, przerosły najśmielsze oczekiwania i przyczyniły się do zmniejszenia głodu w tym regionie.

Te doświadczenia Szczepanowski chciał wykorzystać w Galicji, której problemami interesował się jeszcze w czasach studiów wiedeńskich (w 1865 wraz z kolegami Janem Franke, Ignacym Skrochowskim i Alfredem Zgórskim założył stowarzyszenie Ognisko, którego zadaniem była analiza stosunków społeczno-gospodarczych w Galicji).

W 1877 roku uzyskał obywatelstwo brytyjskie i został zaproszony w podróż służbową do Indii z ówczesnym następcą tronu, księciem Walii, późniejszym brytyjskim królem Edwardem VII. Szczepanowski odmówił. Wybrał Galicję, do której wyruszył w 1879 roku w celu poszukiwania ropy naftowej i z misją społeczno-gospodarczą. Galicja była wówczas najuboższym, ale też najbardziej samorządnym obszarem pozostającym pod kontrolą zaborców. Szczepanowski wierzył, że przemysł naftowy będzie kluczem do społeczno-gospodarczego rozwoju Galicji.

Przełomowe odkrycie w Słobodzie Rungurskiej i galicyjska gorączka czarnego złota

W 1879 roku Szczepanowski przybył do Galicji ze skromnym budżetem własnym i pożyczką uzyskaną od rodziny. Bardzo szybko natrafił na niezwykle bogate złoża ropy naftowej w Słobodzie Rungurskiej. Źródłem szybkiego sukcesu mogły być trafne decyzje kadrowe – w latach 1880–1895 naczelnym dyrektorem jego przedsiębiorstw naftowych był doświadczony naftowiec Mikołaj Fedorowicz, który mógł wskazać szefowi roponośne miejsca. Szczepanowski założył kopalnię ropy naftowej w Słobodzie Rungurskiej w pobliżu Kołomyi. Wiercił nowoczesnymi metodami: już w 1879 roku prowadził wiercenie udarowe, parowe i z odwiertu Jadwiga pozyskiwał dziennie około 100 baryłek ropy naftowej. W kolejnych latach Szczepanowskiemu również dopisywało szczęście: odkrywał nowe złoża, a dynamika wydobycia surowca była tak duża, że pojawiły się problemy z jego magazynowaniem. Słoboda wkrótce stała się największą kopalnią ropy naftowej w Galicji – w owym czasie wydobywano tu aż 60 procent galicyjskiej ropy.

Sukcesy Szczepanowskiego wywołały prawdziwą gorączkę naftową. Przedsiębiorcy żądni szybkich zysków zaczęli wykupywać działki sąsiadujące z kopalnią Szczepanowskiego i prowadzić ich rabunkową eksploatację. Zmusiło to przedsiębiorcę to zwiększenia tempa i intensywności wierceń.

Garnce, baryłki, wagony – wydobywcze osiągnięcia Szczepanowskiego

Po powrocie do Galicji Szczepanowski zaczął intensywnie wykorzystywać zdobytą w czasie studiów i pracy w Wielkiej Brytanii wiedzę i doświadczenia. W 1880 – rok po przyjeździe – uruchomił w Słobodzie Rungurskiej pierwszą w Galicji fabrykę urządzeń wydobywczych, a dwa lata później – pionierskie Towarzystwo Eksploatacji Nafty i Wosku Ziemnego w Słobodzie. W 1881 roku pojął za żonę córkę lwowskiego notariusza Helenę Wolską. Z tego szczęśliwego małżeństwa urodziło się dwóch synów (Witold i Stanisław Wiktor) i cztery córki (Maria i Wanda, o imionach pozostałych źródła milczą).

Przełomową inwestycją Szczepanowskiego była największa i najnowocześniejsza wówczas rafineria w Peczeniżynie (1883), w której użyta została najnowsza amerykańska technologia – aparatura Carrigana. Obok rafinerii Szczepanowski umieścił zbiorniki na naftę (o pojemności 50 i 30 cystern) oraz zbiorniki na ropę (35 i 20 cystern). Trzydziestocysternowy zbiornik na ropę został również postawiony w Słobodzie Rungurskiej. Rafineria przetwarzała ropę wydobywana przez Szczepanowskiego, a ponadto świadczyła usługi przetwórcze dla innych przedsiębiorców. Rafineria w Peczeniżynie była wówczas trzecią co do wielkości w Europie. Działania pioniera naśladowali inni przedsiębiorcy (m.in. Wolfarth i Francuskie Towarzystwo Naftowe): inwestowali w zbiorniki, stawiali własne przetwórnie ropy.

W 1884 roku doszło do spotkania Szczepanowskiego z Williamem Henrym McGarveyem, który przybył do Galicji z nowym tak zwanym kanadyjskim systemem wiercenia. Nie doszło jednak do współpracy, Szczepanowski uznał bowiem technologię Kanadyjczyka za zbyt kosztowną. (Historia miała potwierdzić skuteczność metody proponowanej przez Kanadyjczyka: Szczepanowski poszukiwał bezskutecznie ropy w Bitkowie w powiecie Bohorodczany. Nieco później McGarvey, przy użyciu swoich metod, dowiercił się tam do obfitych złóż).

W kolejnych latach Szczepanowski zakładał i prowadził mniejsze kopalnie w okolicach Krosna (Równe, Wietrzno), Gorlic (Siary) czy Stryja (w Synowódzku Wyżnym).

Szczyt inwestycyjnych osiągnięć Szczepanowskiego stanowiła budowa w 1887 roku rurociągu naftowego Słoboda Rungurska – Peczeniżyn oraz odkrycie wielkich pokładów ropy naftowej w Schodnicy w 1888 roku. Głębokie odwierty wykonywane przez pracowników Szczepanowskiego okazały się bardziej wydajne niż w innych znanych ośrodkach i dawały nafciarzowi nawet kilkanaście wagonów ropy dziennie. Rosnąca skala wydobycia przyczyniła się do inwestycji w kolejne zbiorniki (jeden z nich mieścił aż 104 cysterny!) oraz rurociągi (do Mraźnicy oraz piętnastokilometrowy rurociąg do Borysławia).

Skutkiem przełomowych odkryć Szczepanowskiego w Słobodzie Rungurskiej i w Schodnicy było załamanie się importu ropy z Kaukazu, którą przetwarzały rafinerie austro-węgierskie. Zwiększenie podaży galicyjskiej ropy spowodowało, że rafinerie galicyjskie (np. Glinik, Bóbrka, Peczeniżyn) całe swoje moce przerobowe wykorzystywały na przetwórstwo rodzimego, bardziej opłacalnego surowca.

Kolejne odkrycia dokonywane przez galicyjskich naftowców w Borysławiu, Bitkowie i Tustanowicach uczyniły z Galicji trzeci ośrodek wydobywczy na świecie, po Stanach Zjednoczonych i Rosji.

Społeczna odpowiedzialność biznesu naftowego

W Słobodzie Rungurskiej Szczepanowski nie tylko rozwijał biznes na skalę niespotykaną dotąd w Galicji, ale również zwracał uwagę na społeczny wymiar swojej działalności. Dbał o swoich pracowników – zbudował dla nich kolonie drewnianych oraz murowanych domów mieszkalnych, inicjował działalność sklepów spółdzielczych i domów ludowych, w których prowadził wykłady i szkolenia podnoszące kompetencje zawodowe zatrudnionych. Założył kasę bracką, która stanowiła zabezpieczenie socjalne robotników, a także kasę oszczędnościową oraz mały szpital.

Propagował również ideę spółdzielczości za pomocą tygodnika „Pomoc Własna”, który założył w Kołomyi. Był również wydawcą i redaktorem pisma „Ekonomista Polski” oraz prezesem Towarzystwa Pedagogicznego. Ze znanym poetą Adamem Asnykiem założył również w 1891 roku Towarzystwo Szkoły Ludowej, które zajmowało się edukowaniem ludności wiejskiej.

Sukcesy promocyjne Szczepanowskiego

Szczepanowski, podobnie jak jego poprzednicy, dużo wysiłku wkładał w promocję swoich przedsięwzięć. Uczestniczył w wystawach przemysłowych w Przemyślu w 1882 roku i w Krakowie w 1887 roku. Otrzymywał nagrody za znakomite przekroje geologiczne, dzienniki wiertnicze, mapy geologiczne Słobody Rungurskiej w opracowaniu jego współpracownika Mikołaja Fedorowicza czy naftę z rafinerii w Peczeniżynie. W 1894 roku sensację wywołała prezentacja wiertnicy, która podczas wystawy odwierciła aż 500 metrów.

Droga z naftowego szczytu

Szczepanowski rozwinął działalność na niespotykaną dotąd w Galicji skalę. Znaczenie jego odkryć i działań opisywał inny wybitny naftowiec z Siar pod Gorlicami, Władysław Długosz:

„Zanim Szczepanowski odkrył Słobodę Rungurską, mierzyło się ropę u nas na garnce, od czasu Słobody liczyliśmy produkcję na baryłki (beczka = 150 kg), od czasu zaś, gdy Szczepanowski odkrył Schodnicę, liczy się już tylko na wagony”.

Niestety rozmachowi inwestycyjnemu nie towarzyszyła pełna kontrola kwestii prawnych i finansowych. Szczepanowski utracił udziały w swoich inwestycjach. Mogły się do tego przyczynić jego zaangażowanie polityczne i krytyczny stosunek do rządzącej Galicją konserwatywnej arystokracji.

Mimo że Szczepanowski współpracował ze znakomitymi innowatorami, takimi jak Wacław Wolski (wynalazca świdra ekscentrycznego oraz tarana hydraulicznego) czy Kazimierz Odrzywolski, jego inwestycje nie przyniosły mu zwrotu w wystarczająco krótkim czasie. W kopalni w Schodnicy zaczęto wydobywać rekordowe ilości surowca tuż po tym, jak Szczepanowski ją utracił. W 1894 roku namiestnik Galicji książę Badeni zmusił go do zwrotu części długu i sprzedaży działki w Schodnicy za milion złotych reńskich wiedeńskiemu Anglobankowi. Zaledwie rok później, w 1895 roku, ta sama działka była warta 15 milionów złotych reńskich! W 1899 długi Szczepanowskiego przekraczały 5 milionów koron, a próby ratowania jego biznesu przez Galicyjską Kasę Oszczędnościową zakończyły się fiaskiem ze skandalem w tle. Jej prezesem był wówczas Franciszek Zima, były powstaniec styczniowy i przyjaciel Szczepanowskiego z czasów pobytu w Anglii. Zdaniem Stanisława Borzyma prezes udzielał nadmiernych, nieregulaminowych pożyczek Szczepanowskiemu, gdyż „…zawsze wierzył w jego szczęśliwą gwiazdę, a ryzyko nielegalnego udzielania kredytu traktował nieomal jako konspirację patriotyczną przeciw serwilistycznie nastrojonym zachowawcom zarządzającym Galicją, konspirację mającą na celu utrzymanie w polskich rękach miejscowego przemysłu”. Szczepanowskiego bronili wówczas między innymi Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus i Tadeusz Miciński. Sądy oczyściły Szczepanowskiego z zarzutów, jednak czasy świetności nafciarza minęły bezpowrotnie. Zrujnowany finansowo i zdrowotnie wyjechał do uzdrowiska w niemieckim Bad Nauheim. Przyczyną upadku przedsiębiorcy mogło być również zjawisko, które sam Szczepanowski precyzyjnie zdiagnozował: „Ropa zahipnotyzowała nawet trzeźwych lwowskich bankierów i wystarczyło kilka słów, aby dostać całkiem wysoki kredyt”.

Od przedsiębiorcy do polityka

Szczepanowski rozwijał w Galicji nie tylko działalność biznesową i społeczną, ale również polityczną. Gdy jego biznes naftowy zaczął przynosić zyski, Szczepanowski zaangażował się w politykę. Początkowo starał się wspierać działania na rzecz rozwoju nowego przemysłu naftowego: walczył o obniżenie taryf kolejowych za przewóz produktów ropopochodnych i podatków w przemyślne naftowym. Postulował zwolnienie branży naftowej z podatków na 10 lat, tak by mogła się rozwijać (takie rozwiązania wprowadzane były już w Stanach Zjednoczonych i Rosji). Jego twardym oponentem był wówczas minister skarbu Julian Dunajewski. Szczepanowski nadał jednak walczył przynajmniej o obniżenie podatku pośredniego na naftę, który wynosił 6,5 złotego reńskiego za 100 kg nafty i obciążał najuboższych. Jego aktywność polityczna zjednała mu spore grono wyborców. W 1886 roku dostał się z ramienia partii konserwatywnej do parlamentu wiedeńskiego z okręgu wyborczego w Stryju. Posłem był do 1897 roku. Jego dużym osiągnięciem w 1887 roku było doprowadzenie do obniżki taryf kolejowych dla wyrobów przemysłowych (w tym nafty) i rolnictwa, które hamowały gospodarczy rozwój Galicji. W latach 1896–1898 działał także na rzecz utworzenia w Krakowie Akademii Górniczej i rozszerzenia zakresu studiów górniczych na Politechnice we Lwowie.

W 1889, rok po wydaniu swojej książki Nędza Galicji w cyfrach i program energicznego rozwoju gospodarstwa krajowego, został posłem w galicyjskim sejmie krajowym. Krytykował władzę cesarską za traktowanie Galicji jak kolonii – źródła surowców i rekruta. Postulował zwiększenie nakładów inwestycyjnych na Galicję i potrzebę zmian ustrojowych – decentralizację i zwiększenie jej autonomii.

Poglądy – krytyka gospodarki i systemu władzy w Galicji

Jego najgłośniejszym i najbardziej wpływowym dziełem była Nędza Galicji w cyfrach i program energicznego rozwoju gospodarstwa krajowego, która wywołała żywą debatę i pośrednio przyczyniła się poprawy stanu gospodarki Galicji. Książka pokazywała społeczno-gospodarcze zacofanie Galicji – opisywanego przez Szczepanowskiego jako jeden najuboższych regionów Europy (porównania działały na wyobraźnię: średnia długość życia w Galicji to 27 lat, w Anglii – 40 latach; przeciętny roczny dochód mieszkańca w Galicji to 53 złote reńskie; w Anglii – 450 złotych reńskich), obciążonego w dodatku rozbudowaną biurokracją, którą stanowiła armia 80 000 urzędników pochłaniających 11 procent krajowego produktu. Szczepanowski twierdził, że biurokracja i autorytarna władza „zabijają wszelką niezależność, indywidualność i oryginalność i przyzwyczajają całe społeczeństwo do powodowania się mechanicznymi regułami i przepisami, wykluczającymi działanie na podstawie własnego sądu i poczucia osobistej odpowiedzialności”. Jego zdaniem mogą one prowadzić do krytykowanego przez niego socjalizmu czy komunizmu. W jaki sposób? …autokratyczni mężowie stanu, dążący do utrwalenia wszechwładztwa państwowego i do zagarnięcia pod kontrolę biurokratyczną coraz to więcej spraw, które w zdrowym społeczeństwie same jednostki załatwiać powinny – są właściwie apostołami socjalizmu.Zabijają wszelką niezależność, indywidualność i oryginalność i przyzwyczajają całe społeczeństwo do powodowania się mechanicznymi regułami i przepisami, wykluczającymi działanie na podstawie własnego sądu i pod poczuciem osobistej odpowiedzialności. Mając społeczeństwo tak wytresowane i maszynę biurokratyczną tak wszechwładną, wystarcza zmienić sternika nawy państwowej, a już ideał teraźniejszych socjalistów będzie osiągnięty”.

Recepta na rozwój – idea społeczeństwa obywatelskiego

Według Bolesława Prusa Szczepanowski, „patrzy tak w mechanizm życia społeczeństwa, jak patrzy zegarmistrz w skomplikowany dla laików – mechanizm zegarka”. Jednocześnie Szczepanowskiego kształtowały idee filozoficzne Karola Libelta, Bronisława Trentowskiego, Augusta Cieszkowskiego, jak również dzieła polskich wieszczów narodowych: Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego. Na powyższym gruncie kształtowały się poglądy Szczepanowskiego, który był gorącym zwolennikiem idei społeczeństwa obywatelskiego:

Obywatelstwo wymaga poświęcenia się sprawie publicznej, wyzwolenia się z wszystkiego, co marne i błahe, wymaga prostoty życia, szlachetności duszy i podniosłości myśli. A jednak bez dążenia do tego już nie można być Polakiem, można być karykaturą Polaka, człowiekiem paplającym bezmyślnie po polsku, ale nie Polakiem duchem i prawdą.
Sama nazwa obywatela jest zarazem programem i zawiera wszystkie obowiązki społeczne. Żaden język nie posiada słowa podobnego. Ani niemieckie Bürger, ani francuskie citoyen, ani angielskie citizen, nie dają najmniejszego wyobrażenia o tym, co dla każdego Polaka tkwi w samym wyrażeniu obywatel, duch obywatelski, obowiązek obywatelski, działać po obywatelsku. To wyobrażenie takie uniwersalne, tak głęboko filozoficzne, tak doskonale odpowiadające potrzebom czasu, jest zarazem tak pospolitym i utartym u nas, że je każdy Polak, czy szlachcic, czy żyd, chłop lub mieszczanin, od razu zrozumie”.

Inspiracje:

źródło fotografii: Polona

MAŁOPOLSKI INSTYTUT KULTURY W KRAKOWIE, ul. 28 lipca 1943 17c, 30-233 Kraków, tel.: +48 12 422 18 84, 631 30 70, 631 31 75, NIP: 675 000 44 88 | Projekt i wykonanie | Polityka prywatności